poniedziałek, 13 lipca 2015

BASEN - Trefl - każdy może nauczyć się pływać

Większość gier dla 4-latków polega na rzucaniu kostką i poruszaniu się po planszy zgodnie z tym co na niej wypadło. Typowe rzucaj i idź. Wystarczy mieć tylko szczęście i wygrana w kieszeni. Basen także ma kostkę, ale nie tylko na niej opiera się ta gra. Mamy do wyboru kilka decyzji, możemy nawet poprzeszkadzać innym graczom (jeśli lubimy), ale o tym poniżej. To pierwsza gra, w której Kuba musiał skupić się nad tym jakie posunięcie mu się opłaci.
Nasz egzemplarz już trochę przeżył, co widać po pudełku. Kilka wyjazdów, kilka najazdów znajomych dzieci. 




Gra przeznaczona dla 2-4 graczy w wieku 4+. Co do wieku to się zgodzę. Kuba kiedy miał 4-5 lat bardzo lubił grać w basen. Teraz jest już dla niego za łatwa.
- Kuba zagrasz w basen? - pytam jakiś czas temu.
- Mama przestań. W basen? To gra dla 4-latków. Mama, ile ja mam lat? No weź no - odpowiada oburzony.
Ale kiedyś grał bardzo często i bardzo ochoczo. Jednak na potrzeby zdjęć zgodził się zagrać razem z kuzynem. Łaskawcy.
Co do ilości graczy to według mnie najlepiej sprawdza się w wersji jeden na jeden, ewentualnie w trójkę. W cztery osoby ... nie wyobrażam sobie. Plansza jest mała, pól również niezbyt dużo. Kiedy graliśmy w trójkę często bywało jak w przysłowiu: "Gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta". 


Składamy planszę, ustawiamy swoich pływaków na dowolnym słupku (podpowiem, że najbardziej opłaca się zająć te skrajne) i jeszcze tylko czekamy na ratownika. Na początku zajmuje on pozycję na środku. W trakcie gry będzie się poruszał wzdłuż linii basenu.
Na planszy mamy obrazki z różnymi przedmiotami. Nie znajdują się one tu przypadkowo, każde ma inne znaczenie, każde wymusza pewne zachowania. Możemy zatem trafić na koło ratunkowe i odpocząć jedną kolejkę, możemy wejść na materac i mieć dodatkowy ruch lub wyłowić gwizdek i przestawić ratownika.


W tym przypadku gracz niebieski blokuje fioletowemu drogę do zielonej bojki.
Celem naszej gry jest zdobycie czterech bojek w różnych kolorach. Kiedy już tego dokonamy musimy jak najszybciej dopłynąć do dowolnej drabinki. Bywa i tak, że pomimo posiadania wszystkich bojek, kostka nam nie sprzyja i niestety przegramy, bo inny gracz będzie miał więcej szczęścia.
To pierwsza gra, w której mieliśmy do czynienia z negatywną interakcją. Ok w chińczyku też zbijamy pionki, ale to zupełnie co innego.

 









 





































To szybka, prosta i bardzo przyjemna gra, która wprowadza element decyzji. Rzucamy kostką, ale to od nas zależy czy pójdziemy w prawo czy lewo, czy przesuniemy ratownika, aby uniemożliwić przeciwnikowi przejście na inny tor, czy będziemy łaskawi. 

ZALETY
Ładne, przyjemne pastelowe grafiki. 
Proste zasady, łatwe do ogarnięcia. To gra dające dzieciom dużo frajdy.
Fajna pozycja na początek przygody z planszówkami. Zawsze to coś innego niż chińczyk.
Bardzo przystępna cena. W internecie można ją kupić już za 12 zł.

WADY
Gra bardziej spodoba się dzieciom niż rodzicom. To na 100%.
Występuje negatywna interakcja - nie każdy to lubi.


OCENA STARSZYZNY       8 /10 (jak na grę dla 4-latków)
OCENA DZIECKA              7,5/10


Liczba graczy: 2-4
wiek: 4+
czas gry: 15 minut

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz