wtorek, 15 grudnia 2015

TOKAIDO - HOBBITY - podróż za jeden uśmiech

Japonia, to dla nas Europejczyków, odległy i egzotyczny kraj. Inna kultura, zwyczaje, niezwykłe krajobrazy i wyjątkowe potrawy. Możemy spróbować poznać ten region świata oglądając o nim filmy lub zdjęcia. Możemy też, chcąc poczuć odrobinę tego klimatu, zagrać w Tokaido. Cofamy się w czasie i wyruszamy w podróż z Edo do Kyoto, w trakcie której odwiedzimy świątynie, gorące źródła, farmy, gospody i wiele innych ciekawych miejsc. Będziemy kolekcjonować panoramy, podarunki, skosztujemy japońskich specjałów, będziemy mijać się z innymi podróżnikami. Wszystko to ma nas doprowadzić do celu wielkiej przygody. Nie musisz się spieszyć, w tej grze nie chodzi o to kto pierwszy przekroczy linię mety, ale kto zbierze jak najwięcej wrażeń, czyli punktów.




Gra przeznaczona jest dla graczy 8+ i chociaż zasady na pierwszy rzut oka mogą wydawać się skomplikowane, to już po pierwszej rozgrywce nie stanowią żadnej trudności. Żeby uprościć sobie grę, za pierwszym razem nie używaliśmy karty podróżnika. Głównie chodziło o to, by naszej latorośli mózg nie eksplodował. Później karty podróżników poszły w ruch i przyznaję, że gra zyskuje dzięki nim dodatkowego smaczku. 
Chociaż do Tokaido może zasiąść od 2 do 5 graczy, to wydaje mi się, że 3 osoby to jednak minimum. Przy 3 graczach, na jednym polu może znajdować się tylko jeden podróżnik i wówczas możemy trochę poblokować innych. Komuś może zależeć na tym aby odwiedzić wioskę, bo jego podróżnik  ma taką cechę, że kupując dwie pamiątki płaci tylko za jedną, a tymczasem my chops do wioseczki i już afera gotowa. Inaczej wygląda to w wariancie 4-5 osobowym. Niektóre miejsca, które odwiedzamy, mają dwa pola na których można stanąć. Dzięki temu dwóch graczy może odwiedzić to samo miejsce. Ten zabieg bardzo urozmaica grę.

Na początku otrzymujemy dwie karty z podróżnikami i wybieramy jednego z nich. Wybór jest istotny, gdyż każdy posiada specjalne właściwości. Jedne są bardziej przydatne podczas gry, inne trochę mniej. Ot, los. Karty mają kółko, do którego wkładamy swój znacznik. I to jest jedyny element gry, o który się obawiam. Jeśli włożymy swój znacznik zbyt mocno, możemy mieć problemy z jego wyjęciem, a to może spowodować uszkodzenie karty.


Ten podróżnik pozwala na dobranie dwóch kart w miejscu Spotkania i wybranie jednej z nich.

Układamy znaczniki punktacji na polu 0, figurki podróżników w pierwszej gospodzie i wyruszamy. Aż się chce wykrzyknąć: Ahoj przygodo! Ale jakoś to nie bardzo pasuje do tej gry.

Cała droga podzielona jest na trzy etapy, każdy z nich kończy się w gospodzie. Po całym dniu pełnym wrażeń należy się posilić. Tu spotykają się wszyscy podróżnicy, aby coś zjeść i podzielić się wrażeniami z całego dnia. Kiedy wszyscy już będą mieli pełne brzuchy wyruszamy ku nowym miejscom, by kolejnego dnia spotkać się w kolejnej gospodzie. 


Po drodze do Kyoto nasi podróżnicy odwiedzają różne miejsca, w których mogą powiększyć swój dorobek punktowy. Gdzie opłaca się stawać? Czy wszystkie pola dają takie same korzyści? To zależy od tego jaką strategię obierzemy, jakie pola zajmą inni gracze oraz co uda nam się zdobyć podczas podróży. Strategie zmieniają w zależności od tego co jest dostępne i gdzie możemy stanąć. Możesz założyć, że np. zbierzesz cała szarą panoramę składającą się z 4 kart, ale jeśli inni gracze zajmą te pola, to nic się nie da zrobić. Nie możemy się cofać, nie możemy się przepychać z innymi, potulnie czekamy na swoją kolej i wykonujemy ruch.
  












 


Najbardziej zaskoczył mnie jednak mechanizm poruszania się pionków po planszy, bo wcześniej się z czymś takim nie spotkałam. Nie ma kostki, ani licytacji, nie ma kolejności zgodnie ze wskazówkami zegara. Nasz podróżnik może przejść do przodu jedynie w sytuacji kiedy jest ostatni. O ile pól się poruszymy, zależy tylko od nas. Jak pójdziemy zbyt daleko i zostawimy innych w tyle, będziemy musieli czekać na swój ruch aż wszyscy nas wyprzedzą. 
po polu punktacji przesuwamy się podczas gry, ale po dotarciu do mety gracze mogą uzyskać dodatkowe punkty, które znacząco mogą zmienić sytuację. Możemy zdobyć aż 10 punktów za złożenie największej ilości monet w świątyni, a także po 3 punkty za największa ilość kart danego typu. Jest o co walczyć do samego końca.

 






 




















 



Muszę przyznać, że gra zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Z pewną dozą niepewności zasiadaliśmy do pierwszej rozgrywki i to bardziej ze względu na to, czy gra przypadnie do gustu naszej młodzieży. Bo bardzo odbiega graficznie od tego, w co dotychczas graliśmy. Wydaje się być taka dorosła. Nie ma pośpiechu, walk, podbierania kasy czy złośliwych zagrywek. Jedyną interakcją może być zajmowanie pól innym graczom, ale właściwie skupiamy się na własnych celach, a to czy wejdziemy komuś w paradę to sprawa drugorzędna. Mimo tego, Kubie gra bardzo się spodobała. Dorośleje chłop, czy co?


To chyba najładniejsza gra w jaką kiedykolwiek grałam. Tak, ładna to dobre określenie. Zachwycajace grafiki, które idealnie oddają klimat. Czuć Zen. Fajnie, że za tym kryje się jeszcze dobra gra. Nie można zapomnieć o wyprasce i chociaż niestety powoduje, że pudełko jest co najmniej dwa razy większe niż to potrzebne, to bardzo ładnie się prezentuje.


Taka ładna wypraska.

Jedna rzecz w instrukcji nie jest wytłumaczona należycie. Chodzi mianowicie i to w ilu gospodach możemy kupować jedzenie. Na planszy jest ich pięć, łącznie z tymi na których zaczynamy i kończymy. Nie dawało mi to spokoju, a jak wiadomo, kto szuka  ten znajdzie. I tak natrafiłam na dyskusję (http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewtopic.php?f=1&t=22256&start=25), w której wydawca stanął na wysokości zadania i wyjaśnił nieścisłość instrukcji. Okazało się, że jemy we wszystkich gospodach, poza tą z której startujemy.
















 
ZALETY
Pięknie wydana. Graficznie to majstersztyk.
Spokojna, niespieszna i przyjemna gra.
Zmusza do obrania taktyki i planowania swoich ruchów. Nie uda nam się niestety odwiedzić wszystkich miejsc.


WADY
 

Bardzo małe znaczniki i pola punktacji. Kiedy kilka osób ma tyle samo punktów robi się lekki problem.
Standardowo zbyt duże pudełko, mamy za to ładną wypraskę.




OCENA STARSZYZNY       8,5 / 10

OCENA DZIECKA              9,5 / 10



Liczba graczy: 2-5
wiek: 8+ 
czas gry: 45 minut


Za egzemplarz dziękujemy:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz