Minął rok od założenia bloga. Postanowiliśmy podzielić się z wami naszą pasją jaką są planszówki i przekonać do tego, że taka forma spędzania czasu z własnym dziecięciem jest bezcenna. Nie będzie statystyk i podsumowań, nie będzie snucia planów na przyszłość, bo po co kusić los. Chcąc w jakiś sposób jednak uświetnić rocznicę, pomyśleliśmy o konkursie. Inni mogą, to my też.
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont nagrodami w konkursie są 3 egzemplarze przesympatycznej gry Żółwie z Galapagos.
Aby wziąć udział w konkursie wystarczy wykonać jedynie dwie czynności: 1. wymienić 15 gier, opisywanych na blogu, w których występują zwierzęta, w tym 3 gry Egmontu. (nazwy zwierząt nie muszą występować w tytule, ważne aby jakiekolwiek zwierzę występowało w grze. Pisząc opisywane gry, mam na myśli takie, których recenzje umieściliśmy na blogu lub które znalazły się w relacjach z konwentów lub w inny sposób były wspomniane na naszych stronach); 2. polubić naszegofunpage'a na Facebooku (jeśli jeszcze, jakimś cudem nas nie lubicie). Regulamin konkursu 1. Odpowiedzi proszę przysłać na adres: wieczorgier@wp.pl 2. Jedna osoba może przesłać tylko jednego maila z odpowiedzią. 3. Uczestnictwo w konkursie jest jednoznaczne z pozwoleniem na opublikowanie nazwisk zwycięzców na Facebook-u. 4. Adres wysyłki na terytorium Polski. Konkurs trwa od 22.01.2016 r. do 04.02.2016 do godz. 23:59. Wśród osób, które nadeślą prawidłowe odpowiedzi rozlosowane zostaną nagrody. Naszą "sierotką" zostanie niesierota Kuba :), a losowanie odbędzie się 05.02.2016 ok. godz. 19 w trakcie Wieczoru gier. Lista laureatów zostanie niezwłocznie opublikowana na łanach naszego funpage'a.
Kiedy syn chce abyśmy zagrali z nim w Monopoly, dostaję dreszczy na plecach, natychmiastowej migreny, a oko zaczyna drgać w rytm czaczy. Czy wy również podobnie reagujecie na takie propozycje? Nie wiem, co takiego jest w tej grze, że większość dzieci, które znam, ją uwielbiają. Podejrzewam jakiś przekaz podprogowy. Kiedy zaproponowano mi ostatnio partyjkę w Monopoly Deal zrobiłam znak krzyża wołając: zgiń przepadnij zmoro nieczysta. Monopoly? ... Nigdy, a już na pewno nigdy dobrowolnie. Pomysłodawczyni obiecała, że ta wersja to coś innego, że jest fajna i żebym spróbowała. Ok - powiedziałam i zagrałam ... i wiecie co, pełne zaskoczenie. Gra bardzo mi się spodobała. Jej największym minusem jest nazwa, bo na jej dźwięk dorośli ludzie uciekają gdzie pieprz rośnie, a szkoda.
Pierwszy unboxing robiliśmy na Festiwalu Gramy w Gdańsku. Trafił nam się wówczas egzemplarz nówka blaszka. Drugi unboxing zrobiliśmy dzięki uprzejmości Świętego Mikołaja, który chyba widział, że ta gra bardzo nam się spodobała. Mówię wam Mikołaj wszystko widzi.
Co o grze pisze wydawca: "Tylko najodważniejsi poszukiwacze skarbów zapuszczają się w mroczną otchłań Jaskini Lawy, przedzierają się przez chaszcze Splątanej Dżungli, i ryzykują życiem między lodowymi szczytami Gór Mroźnych. Czy i ty należysz do nich?."
Jednego dnia -10, drugiego pada śnieg, a trzeciego +2 i plucha. Jak odwrócić myśli od tego co za oknem? Skupmy się na czymś przyjemnym. Wizualizacja: nie ma mrozu, jest nam ciepło, jest przyjemnie. Powtarzane jak Mantra może poskutkować, ale po co ryzykować, że się nie uda. To może skojarzenia? A co nam się kojarzy z ciepłem? Słońce, a jak słońce to plaża, a jak plaża to piasek, a jak piasek to pustynia, a jak pustynia to Sahara, a jak Sahara to wielbłądy, a jak wielbłądy to dlaczego nie Szalone Wielbłądy. Uff, po nitce do kłębka.
Stary rok się skończył. Czas na małe, malutkie podsumowanie. Nasza
kolekcja baaaardzo się rozrosła w minionym roku. Powoli zaczyna brakować nam miejsca na nowe zdobycze, a stos gier do recenzji stale się powiększa. Graliśmy wiele i
często. Zarażaliśmy rodzinę i znajomych, tych drugich z różnym skutkiem,
ale się nie poddajemy. Jakie gry zapewniały nam ostatnie miesiące? Ten, kto bacznie obserwuje nasz profil na Facebooku wie, które gry najczęściej trafiały na nasz stół w minionym roku. Naszą rodzinną tradycją są piątki przy planszy i przy Liście Przebojów Programu III. Granie, śmiech, śpiew, czego chcieć więcej. I chociaż czasami człowiek jest zmęczony i jedno o czym marzy to legnąć wygodnie na kanapie, to nasz młody zarządca czuwa i przywołuje nas do porządku. Wystarczy wyciągnąć fajną grę i już staruszkom wracają siły. Na blogu opisujemy gry, w które gramy z naszym 8-latkiem. Po bardziej wymagające pozycje sięgamy z rzadka, przy okazji spotkań ze znajomymi. W naszym rodzinnym, gronie przyjdzie na nie jeszcze czas.