poniedziałek, 11 stycznia 2016

PRZEBIEGŁE WIELBŁĄDY - Lucrum Games - wygrać może tylko jeden

Jednego dnia -10, drugiego pada śnieg, a trzeciego +2 i plucha. Jak odwrócić myśli od tego co za oknem? Skupmy się na czymś przyjemnym. Wizualizacja:  nie ma mrozu, jest nam ciepło, jest przyjemnie. Powtarzane jak Mantra może poskutkować, ale po co ryzykować, że się nie uda. To może skojarzenia? A co nam się kojarzy z ciepłem? Słońce, a jak słońce to plaża, a jak plaża to piasek, a jak piasek to pustynia, a jak pustynia to Sahara, a jak Sahara to wielbłądy, a jak wielbłądy to dlaczego nie Szalone Wielbłądy. Uff, po nitce do kłębka.


Przebiegłe Wielbłądy przeznaczone są dla graczy w wieku 8+, ale i z młodszymi można spróbować. My graliśmy z 7-latkiem i radził sobie świetnie. Wszystko zależy od dziecka.
Tak samo fajnie sprawdza się w trzyosobowym gronie jak i przy 8 graczach. Chociaż im więcej osób przy planszy tym weselej, a jak trafi się fajne towarzystwo, to już niczego do szczęścia nie potrzeba. Nawet przy maksymalnej liczbie graczy nie ma przestojów. Gra jest dynamiczna, a sytuacja na planszy i poza nią  zmienia się z minuty na minutę. Trzeba mieć oczy szeroko otwarte, żeby nie stracić żadnej szansy na powiększenie swojego dorobku.



Zanim przystąpimy do pierwszej rozrywki musimy zbudować sobie piramidę. Tak, tak prace ręczne się kłaniają. Będziemy w niej umieszczać kostki, a po za tym, co to za pustynia bez piramidy. Każdy gracz otrzymuje karty typowania, 3 funty egipskie i żeton pustyni z wizerunkiem postaci jaką sobie wybrał. Możecie być Szejkiem, angielskim podróżnikiem, elegancką damą czy tajemniczą księżniczką arabską. Kości lądują w piramidzie, kafle na planszy. Jeszcze tylko musimy wylosować z jakich pól będą startowały nasze "ogary" i możemy zaczynać zabawę.

Kości wskazały, z którego pola wielbłądy zaczną wyścig.

W swojej turze gracz może wykonać jedną z czterech czynności: położyć kafelek pustyni na torze, wylosować kostkę z piramidy, obstawić zwycięzcę bieżącej tury lub wytypować, który wielbłąd wygra, a który przegra cały wyścig. Z tym ostatnim radzę trochę się wstrzymać, bo chociaż z początku może nam się wydawać, że któryś maruder pozostaje wyraźnie z tyłu, to w kolejnej rundzie jemu jedynemu może udać się pójść do przodu. Bywało tak nie raz, a złe obstawienie będzie nas kosztować jeden funt przy końcowym podliczaniu.

Wielbłądy nie są przypisane graczom, my jedynie obstawiamy zwycięzców i przegranych, o tym który zwierz i o ile pól będzie mógł się poruszyć decydują kości. Odwracamy piramidę do góry "nogami", uruchamiamy mechanizm spustowy i wypatrujemy wyniku. 



Mechanizm ustawiania wielbłądów na sobie przypomina Pędzące żółwie. Tu również delikwent znajdujący się na samym dole wiezie na sobie pasażerów na gapę. I podobnie jak w żółwiach z różnym skutkiem. Czasem przejażdżka się opłaci, ale bardzo często bywa tak, że zamiast do przodu, podwózka zmienia kierunek i cofamy się, co gorsza może się zdarzyć, że teraz to my będziemy kogoś dźwigać na swoich plecach.



Każda gra składa się z kilku etapów, co może się wydać dziwne zważywszy na to, że tor składa się zaledwie z 16 pól. Niech was to nie zwiedzie. Bo może i wielbłądy są przebiegłe, ale obstawiający też mogą namieszać i utrudnić dotarcie zwycięzcy do mety. Każdy może położyć na torze swój kafelek z pustynią. Ma on dwie strony: +1 i -1. Kiedy któryś uczestnik wyścigu stanie na tym pierwszym wówczas przesuwa się jedno pole do przodu, -1 powoduje cofnięcie się wielbłąda. W obydwu przypadkach właściciel kafelka inkasuje z banku funta. Zgadnijcie na jakiej stronie w 99% przypadkach ląduje kafelek? 
W każdej turze możemy obstawić zwycięzcę biorąc kafel typowania w wybranym kolorze. Jeśli będziemy mieli szczęście i wytypujemy prawidłowo możemy zyskać 2, 3 lub 5 funtów, jeśli dobrze obstawimy również drugie miejsce otrzymamy dodatkowego funta. Ale jeśli wybierzemy źle, to będziemy musieli oddać do banku funciaka.
Każdy etap kończy się kiedy wszystkie kości będą poza piramidą. Wówczas zliczamy wszystkie zebrane kafelki i inkasujemy pieniądze z banku. Czasem zarobimy więcej, czasem mniej, ale może być i tak, że wyjdziemy na minus. Hazard nie zawsze się opłaca. Kiedy gra ma się ku końcowi, gracze zaczynają typować zwycięzcę i tego, który ich zdaniem będzie ostatni. Dzięki temu możemy na koniec zarobić nawet 16 funtów. Jest się nad czym zastanawiać. Wygrywa wielbłąd, który jako pierwszy przekroczy linię mety, a w sytuacji kiedy będzie ich więcej niż jeden zwycięzcą zostaje ten, który jest na górze.


 



 



 































Jeśli nie masz w sobie żyłki hazardzisty, nic nie szkodzi. Już w trakcie pierwszej rozrywki ulegnie to zmianie. Emocje rosną z każdą chwilą, a im bliżej mety tym robi się weselej. Każdy na coś liczy, każdy chce aby to jego faworyt pierwszy przerwał wstęgę. Niestety wszystko zależy od szczęścia, bo na ruch wielbłądów nie mamy żadnego wpływu. W kostkach cała nadzieja.

ZALETY
Proste zasady, do wytłumaczenia w 2 minuty.
Przyjemna rodzinno-imprezowa gra, z fajnym klimatem.
Uczy dzieci podejmowania najbardziej opłacalnej decyzji.
Świetnie nadaje się na imprezy i do zarażania osób niegrających w planszówki.


WADY
Trochę obawiam się o mechanizm piramidy. Jak długo wytrzyma?
O losowości nie ma co się rozpisywać, wpisana jest we wszystkie gry familijne. 

OCENA STARSZYZNY        9 / 10
OCENA DZIECKA               9 / 10



Liczba graczy: 2-8
wiek: 8+
czas gry: 40 minut

2 komentarze:

  1. Ja z moją rodzinką również lubimy planszówki, ta wygląda na bardzo fajną. Musimy ją sobie kupić. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pewna, że gra wam się spodoba, a uśmiech nie będzie schodził z twarzy.

    OdpowiedzUsuń