środa, 18 maja 2016

TRUCIZNA - G3 - eliksiry i tajemne mikstury

W świetle zbliżających się wakacji, a dokładniej wyjazdów wakacyjnych, dobra karcianaka jest na wagę złota. G3 ostatnio króluje w tej kategorii, a w planach są jeszcze kolejne obiecujące pozycje. Także będzie w czym wybierać.
Trucizny, mikstury i czary, a wszystko spakowane do małego kompaktowego pudełeczka, które bez trudu znajdzie miejsce w plecaku czy nawet damskiej torebce. Zagrać w nią można w każdych okolicznościach, bo nie potrzebuje wiele miejsca. Wydaje się być idealna do pociągu , na piknik czy wycieczkę rowerową.



Gra dedykowana dla graczy 8+ i w pełni się z tym zgadzam. Nasz 8-latek załapał grę w mig i już w pierwszej partii nas pokonał. 
Udało nam się zagrać jedynie w gronie 3 i 4 osobowym i w obu wariantach grało się bardzo dobrze. Chociaż na początku myślałam, że grając w trójkę, każdy gracz skupi się na jednym kolorze i będzie trochę nudno, to już po kilku rozgrywkach moje obawy zostały rozwiane. Zagranie kartą z trucizną bardzo zniechęca do brania bitek i chociaż początkowo założymy sobie, że zbierzemy najwięcej niebieskich kart, to po chwili kalkulacji można dojść do wniosku, że chyba jednak nie koniecznie.



Są dwa warianty gry. W pierwszym rozdajemy graczom pięć kart, pozostałe w formie stosu leżą na stole. Po użyciu  karty gracz dociąga jedną, aby na ręce mieć ich taka samą ilość co na starcie. W drugim wariancie rozdajemy wszystkie karty pomiędzy graczy ... i tyle. Gdybym miała wybierać, która bardziej mi się podoba, to miałabym problem. Wydaje się, że druga jest trochę bardziej losowa.




W swoim ruchu gracz dokłada kartę do jednego z trzech wirtualnych kociołków. W każdym z nich będziemy ważyć miksturę w innym kolorze. Aby nie było zbyt nudno, do kociołków można "wlewać" truciznę, która w końcowym podliczeniu daje nam dwa punkty ujemne. Karty mają określoną wartość. Kiedy mikstura, osiągnie wartość powyżej 13 punktów "eksploduje". Wiąże się to z tym, że poza dokładaną kartą, będziemy zmuszeni zabrać wszystkie karty i położyć przed sobą. 
Gra wydaje się prosta, ale w każdym ruchu stajemy przed dylematem jaka kartę położyć aby niczego nie zebrać. A już na pewno nie zebrać mikstury, w której jest trucizna.




Kiedy zużyjemy wszystkie karty, podliczamy punkty ujemne. Każda karta, poza trucizną, warta jest jeden punkt ujemny. Osoba, która zebrała najwięcej kart w danym kolorze może odetchnąć z ulgą, te karty nie będą brane pod uwagę przy zliczaniu punktów ujemnych. Wyniki wpisujemy do notesika załączonego w pudełku.


Taką bitkę zebrać to dopiero szczęście.
Gra nie należy do najbardziej wyrafinowanych i osoby lubiące klimat, tutaj go raczej nie poczują. Równie dobrze moglibyśmy robić dżemy, sadzić drzewka owocowe czy ustawiać na placu samochody. Co nie zmienia faktu, że gra jest przyjemna i całekiem emocjonująca.

ZALETY
Prosta, szybka i przyjemna gra.
Wymaga odrobiny kalkulacji i planowania.
Małe kompaktowe pudełko.

WADY

Grafiki, pomimo odświeżenia, na kartach nie są powalające.


OCENA STARSZYZNY        7,5 / 10
OCENA DZIECKA                8,5 / 10



Liczba graczy: 2-6
wiek: 8+
czas gry: 45 minut

Za egzemplarz dziękujemy:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz