Wakacje trwają w
najlepsze. Wszyscy wypoczywają , buczą się i korzystają najlepiej jak się da z
nieco kapryśnej w tym roku pogody. Wydawcy też ludzie i odrobina urlopu
również i im się należy. Liczba nowych gier nie powala, ale nie ma co narzekać.
W oczekiwaniu na premiery można sięgnąć po nieco starsze pozycje, a może
sięgnąć po coś co za pierwszym razem nie przypadło nam do gustu, może kolejne
podejście coś zmieni.
wtorek, 9 sierpnia 2016
wtorek, 2 sierpnia 2016
Karciany Knyf - G3 - wariacja na temat kości
Kiedy chcemy gdzieś wyjechać i mamy mało miejsca w plecaku, czy innej torbie, to raczej nie zabierzemy ze sobą wielkiego pudła Tokaido, czy ważącą tonę Mexicę. W czasie wakacji dobra karcianka jest na wagę złota. Małe, kompaktowe pudełeczko, które damy radę upchnąć zawsze i wszędzie. Czy Knyf na złoto zasługuje? Pewnie nie, ale miłośnicy gry w kości powinni spróbować czym różni się ta gra od tradycyjnej wersji.
Gra dla graczy 8+, ale i młodsze dzieci poradzą sobie bez problemu. Zasady są proste jak ... budowa cepa i ogarnięcie ich zajmie dosłownie chwilkę. Każdy zawodnik otrzymuje swoją karteczkę z notatnika i po zapoznaniu się z pojęciami: szkółka, strit czy full, może bez większych ceregieli przystąpić do gry.
Rozdajemy każdemu po 5 kart, pozostałe tworzą stos do dobierania. W swoim ruchu gracz decyduje czy wymienia karty na ręce, czy wykłada daną kombinację na stół zdobywając w ten sposób punkty. Jeśli wybierze pierwsza opcję, może wymienić dowolną liczbę kart z ręki, na taką samą ilość lub o jedną więcej. Maksymalnie można mieć ich aż 10. Jeśli w momencie wykładania kombinacji mamy więcej niż pięć kart na ręce, za każdą kartę ponad 5 zapisujemy sobie punkty ujemne. Czasem jednak bardziej opłacalne może się okazać zebranie karniaków, bo mamy wówczas większe szanse na ułożenie kombinacji.
W odróżnieniu od tradycyjnych kości, w Knyfie nie musimy w każdej turze zapisywać wyniku. Jeśli z kart na ręce nie możemy ułożyć żadnej kombinacji, wymieniamy karty i liczymy na to, że szczęście się do nas uśmiechnie. Skutkuje to tym, że tabelki z punktacją będą się wypełniały w różnym czasie. Z jednej strony możemy dążyć do tego, aby każda kombinacja przyniosła nam maksymalną liczbę punków, z drugiej musimy kontrolować karteczki przeciwników, aby w pewnym momencie się nie zdziwić.
Pierwsza osoba, której zostanie jedynie jedno pole do uzupełnienia informuje o tym pozostałych graczy, jeśli o tym zapomni może przygarnąć bagatela 10 punktów ujemnych. Warto więc o tym pamiętać.
To prosta i przyjemna gra, która może nam umilić niejedną chwilę. Nie należy do gatunku mózgożernych i wymagających totalnego skupienia. Wręcz przeciwnie, możemy grać, gadać, śmiać się i bawić jednocześnie. Partie są dynamiczne, decyzje podejmowane szybko i sprawnie, a kilkominutowe przestoje na zastanowienie co by tu zrobić, się nie zdarzą.
W odróżnieniu od kości możemy w nią grać na każdej powierzchni bez obawy, że kostki wlecą nam np. pod siedzenie w pociągu. Czy warto zatem sięgnąć po nią? Dlaczego nie. Kto nie spróbuje ten się nie przekona, a niska cena gry może nas do tego dodatkowo zachęcić.
Nic nowatorskiego.
OCENA STARSZYZNY 7/10
Gra dla graczy 8+, ale i młodsze dzieci poradzą sobie bez problemu. Zasady są proste jak ... budowa cepa i ogarnięcie ich zajmie dosłownie chwilkę. Każdy zawodnik otrzymuje swoją karteczkę z notatnika i po zapoznaniu się z pojęciami: szkółka, strit czy full, może bez większych ceregieli przystąpić do gry.
Rozdajemy każdemu po 5 kart, pozostałe tworzą stos do dobierania. W swoim ruchu gracz decyduje czy wymienia karty na ręce, czy wykłada daną kombinację na stół zdobywając w ten sposób punkty. Jeśli wybierze pierwsza opcję, może wymienić dowolną liczbę kart z ręki, na taką samą ilość lub o jedną więcej. Maksymalnie można mieć ich aż 10. Jeśli w momencie wykładania kombinacji mamy więcej niż pięć kart na ręce, za każdą kartę ponad 5 zapisujemy sobie punkty ujemne. Czasem jednak bardziej opłacalne może się okazać zebranie karniaków, bo mamy wówczas większe szanse na ułożenie kombinacji.
Pierwsza osoba, której zostanie jedynie jedno pole do uzupełnienia informuje o tym pozostałych graczy, jeśli o tym zapomni może przygarnąć bagatela 10 punktów ujemnych. Warto więc o tym pamiętać.
To prosta i przyjemna gra, która może nam umilić niejedną chwilę. Nie należy do gatunku mózgożernych i wymagających totalnego skupienia. Wręcz przeciwnie, możemy grać, gadać, śmiać się i bawić jednocześnie. Partie są dynamiczne, decyzje podejmowane szybko i sprawnie, a kilkominutowe przestoje na zastanowienie co by tu zrobić, się nie zdarzą.
W odróżnieniu od kości możemy w nią grać na każdej powierzchni bez obawy, że kostki wlecą nam np. pod siedzenie w pociągu. Czy warto zatem sięgnąć po nią? Dlaczego nie. Kto nie spróbuje ten się nie przekona, a niska cena gry może nas do tego dodatkowo zachęcić.
ZALETY
Proste zasady.
Dla miłośników tradycyjnych kości, może to być fajna alternatywa.
WADYProste zasady.
Dla miłośników tradycyjnych kości, może to być fajna alternatywa.
Nic nowatorskiego.
OCENA STARSZYZNY 7/10
OCENA DZIECKA 9,5/10
Subskrybuj:
Posty (Atom)